Styl życia

[:pl]Thiviers – słynny targ produktów lokalnych i przykład nowo wybudowanego domu na sprzedaż[:]

[:pl]

Thiviers jest to małe miasteczko w północnej części Dordogne swoją sławę zawdzięcza targowi produktów lokalnych, który ma miejsce w każdą sobotę przez cały rok. Cyrille i ja jak tylko mamy okazję to przyjeżdżamy na ten targ. Jednakże jest to miasto znacznie bardziej oddalone aniżeli Perigueux do którego nam bliżej by zrobić zakupy. W Perigueux targ odbywa się dwa razy w tygodniu w środę i sobotę. Ale, aby nie robić konkurencji to w tym tekście będę pisać tylko o Thiviers.

Targ w  Thiviers jakby to powiedzieli Francuzi to „l’institution co oznacza, że jego sława, znaczenie nie podlega jakiejkolwiek wątpliwości. I muszę się przyznać, że tak jest. Wszystkie produkty są regionalne (no może poza dwoma stoiskami sprzedające azjatycką kuchnie – zawsze kupujemy rouleaux de printemps) tj; sery kozie; świeże i dojrzałe, miody, owoce, warzywa, sadzonki, truskawki i wiele wiele innych. Wszystko co kupiliśmy w sobotę zostało niemalże szybko zjedzone dnia następnego. W szczególności truskawki. Jedne z najlepszych jakie jadłam w życiu. 

Każda sobota w Thiviers to pewnego rodzaju święto tego miasta. Ludzi się spotykają, rozmawiają, żartują i ogólnie można by było napisać, że miło spędzają czas. A to kupowanie jest gdzieś pomiędzy tym wszystkim. Tutaj dodatkowe truskawki, pomidory czy cebule dostaniesz bez podawania swojego adresu e-mail. Ludzie mają gdzieś ten cały marketing online. Nikt cie nie zachęca do polubienia jego fan page na Facebooku czy profilu na Instagramie. Tutaj życie toczy się poza tym wszystkim. A miarą jakości każdego sprzedającego są jego produkty, a nie ilość followersów na Insta czy FB. I szczerze, bardzo mnie się to podoba i jestem pełna szacunku, wdzięczności i sympatii względem tych wszystkich ludzi.

Pracują oni ciężko, by ja czy kto inny mógł kupić ich sery, owoce, warzywa itp. Dziękuje im za to. Dziękuję, że nie jestem zobowiązana kupowania tylko i wyłącznie produktów przemysłowych, których unikam jak diabeł święconej wody. Dzięki nim mogę kupić jogurty, sery bez logo Danone.

I tutaj nie chodzi mi o dzisiejszą modę by być ekologicznym, bio czy vegan itp. NIE! Tu chodzi o to by savoir faire przetrwało i było przekazywane w dalszym ciągu z pokolenia na pokolenie a nie dużym koncernom. Tyle! To teraz znacie moją opinie na temat rynku spożywczego. 

Ale aby zapoznać was z nieruchomościami w okolicach Thiviers chciałabym wam zaprezentować dom. Tym razem nowe budownictwo. Coś bardzo rzadkiego w portfolio Leggett. Klientela agencji dla której pracuje to ludzie wolący kupić stare, kamienne domy aniżeli nowe. Co jednak nie zmienia faktu, że mamy i też nowe domy na sprzedaż. Czego przykładem będzie właśnie ten dom z ogrodem i basenem. 

Zobacz wizytę wirtualną

Właściciele tego domu to przesympatyczne starsze małżeństwo, które jak mi powiedzieli główną przyczyną sprzedaży tego domu jest jego wielkość. Bo oni już nie mają siły by się nim zajmować. Gdyby nie to to chętnie by w nim pozostali bo został on wybudowany wg ich potrzeb. Robiąc zdjęcia tej nieruchomości byłam pod wrażenie jak on jest zadbany. Wszystko uporządkowane, trawa zadbana, basen czyściutki. Naprawdę moje uznanie dla nich. Jak mi powiedzieli; żona zajmuje się wnętrzem domu a ja wszystkim tym poza nim. I jak było widać dream team 😉 Każde z nich wykonuje swoją pracę wzorowo.

Dom jest dość duży liczy sobie około 227m2. Ma 5 pokoi, 3 łazienki, kuchnie, duży salon z panoramicznym widokiem, piwnice, ogród, basen, dwa garaże oraz 5680m2 terenu. Jest to dom w którym można się wprowadzić i od razu zamieszkać. Nie wymaga żadnego remontu. Jego cena to 472,500 euro

Zważając na jakość zastosowanych materiałów przy budowie tego domu, jego stan, wielkość basenu i terenu to cena mieści się w widełkach tutejszego rynku nieruchomości. 

I choć osobiście jestem zwolenniczką staroci, moje serce zawsze mocniej bije jak widzę kilkusetletni dom z kamienia to też pracując w agencji nieruchomości i rozmawiając z klientami potrafię doskonale zrozumieć tych którzy wolą nowe budownictwo. Głownie przez jego wygodę.

Jestem ciekawa czy pozostanę wierna swoim ideałom będąc już straszą panią. O ile pamiętam to już kiedyś spotkałam pewną panią, która kategoryczne odmawiała kupna nowego domu. Dla niej kamień, przeszłość i historia. Pożyjemy zobaczymy, a tymczasem zapraszam do zapisana się na nasz newsletter. W ten sposób będziesz na bieżąco francuskim nieruchomościami i stylem życia.


Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MOJA HISTORIA Z CHÂTEAU DU PAYRE, CZYLI JAK WYEMIGROWAĆ I ZAMIESZKAĆ W ZAMKU

Historia z Château du Payre to przypadek i ogromne szczęście któremu jednemu jak i drugiemu bardzo pomogłam.