Styl życia

8 pytań na temat Krzysztofa Kieślowskiego – cz.2

Znamy się z Internetu! Tak Macieja z bloga Pod dachami Paryża poznałam w internecie. I tak od słowa do słowa przekonaliśmy się, że mamy wspólne zainteresowanie – Krzysztof Kieślowski. Maciej piszę o nim prace magisterkę na Sorbonie a ja gdyby nie film „Niebieski” to raczej by mnie nie było we Francji. I kto wie może i też byłabym zupełnie inną osobą … Trochę więcej mówię o tym w wywiadzie, który udzieliłam Maciejowi tutaj: 7 pytań na temat Kieślowskiego – cz. 1

Maciej ma ogromną wiedzę na temat filmu francuskiego. Sądzę, że się nie obrazi jak napiszę, że jest pasjonatem kultury francuskiej. W końcu jego marzeniem było studiowanie w Paryżu… Nie są to jego pierwsze i kto wie może i też nie ostanie studia. Bo poprzednio studiował na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu; filologię romańską i filmoznawstwo i kulturę mediów.

I tak abyście mogli bliżej poznać Maćka i kto wie może i tym samym twórczość samego Krzysztofa Kieślowskiego zadałam Maćkowi kilka pytań.

1. Zapewne znasz  film Kieślowskiego „Przypadek” z Bogusławem Lindą w roli głównej. Akcja filmu toczy się na przełomie lat 70. i 80. XX wieku, a fabuła filmu przedstawia losy studenta Witka Długosza (Bogusława Lindy). Decyduje się on wyjechać do Warszawy i w zależności od tego, czy udaje mu się zdążyć na pociąg, czy nie, ukazane zostają trzy zupełnie odmienne warianty jego życia… Jedni uważają że nie ma przypadku, a inni z kolei wręcz przeciwnie. Jaka jest Twoja opinia na ten temat ?

Maciej: Myślę, że tak naprawdę wszystko może być przypadkiem, ale staram się wierzyć, że zamiast ślepej predestynacji mamy chociaż niewielki wpływ na to, co się w naszym życiu dzieje. Wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy nasz „przypadek” –  może on być zarówno szczęśliwym zrządzeniem losu i jak i czymś, co w skrajnie fatalistyczny sposób nie pozwala nam na osiągnięcie tego, czego byśmy sobie życzyli. Interpretacja należy do nas. 

2. Jaki był Twój „przypadek”, któremu zawdzięczasz sporo?

Maciej: Tak jak pisałem wyżej, tym przypadkiem może być wszystko albo nic. Jeśli zaś miałbym wskazać jakiś jeden przypadek, któremu sporo zawdzięczam, to myślę, że bardziej generalnie powiem, że – trafianie na odpowiednich ludzi w odpowiednich momentach swojego życia, którzy potrafili mnie odpowiednio ukierunkować. 

3. Flagowy tryptyk Kieślowskiego „Trzy Kolory” który z nich najbardziej do Ciebie przemawia i dlaczego ?

Maciej: Myślę, że trylogia najlepiej broni się jako całość, aczkolwiek najbliżej mi do „Niebieskiego” ze względu na jego muzyczną stronę oraz tego, że bardzo mocno przeformułował mi w głowie to, co tak naprawdę oznacza dla człowieka wolność. Albo czego nie oznacza, tak właściwie.

4. Na początku kariery Kieślowski był dokumentalistą. I tak zrobił on sporo filmów obserwujących polskie społeczeństwo lat 60-tych, 70-tych i 80-tych i ówczesną sytuację polityczną. Jak teraz je wszystkie widzisz po upływie prawie 50 lat to co jest w nich najważniejsze dla Ciebie ? 

Maciej: Głównie zajmuję się muzyką w filmach Kieślowskiego, więc z perspektywy czysto naukowej bardzo interesuje mnie właśnie kwestia dźwięku. W okresie kina moralnego niepokoju lat 70, kiedy muzyka odautorska była bardzo źle widziana, Kieślowski mimo wszystko ją przemycał – w „Refrenie” ostatniej scenie akompaniuje koncert Vivaldiego, a w „Robotnikach” lutniowa transkrypcja preludium Bacha. Bardzo mnie to intryguje, zwłaszcza, że zapowiada dużo późniejsze cechy twórczości Kieślowskiego. A jeśli chodzi o „czysto ludzkie” aspekty, to najważniejsze jest dla mnie zdecydowanie podejście do bohatera dokumentalnego i ogromny szacunek, jakim darzył swoje postaci, chociażby w „Pierwszej miłości”. 

5. Wiem, że studiujesz na Uniwersytecie Paris I Panthéon-Sorbonne powiedz mi proszę jaką znajomość polskiego kina mają Twoi profesorowie i koledzy ze studiów? 

Maciej: Mój promotor jest autorem jednej z najważniejszych publikacji o Kieślowskim we Francji, więc siłą rzeczy ma ogromną wiedzę o kinie polskim. Jeśli chodzi o studentów – wiedzą zaskakująco dużo. Oczywiście, niektórzy twórcy są znani mniej niż w Polsce, a niektórzy bardziej – na przykład Żuławski czy Skolimowski są u nas raczej zapomniani (niesłusznie), a we Francji wciąż cieszą się sporym powodzeniem. Ach, i wszyscy kochają Pawlikowskiego – gdy w zeszłym roku artykuł o „Zimnej wojnie”, bardzo wiele osób było tym zainteresowanych i dopytywali o szczegóły.

6. Skąd wybór Kieślowskiego na temat Twojej pracy magisterskiej? 

Maciej: Wydaje mi się, że jego twórczość jest zbieżna z moim głównym zainteresowaniem, czyli powiązaniami dźwięku oraz filmu. Studiuję we Francji i jako Polak mam przewagę w postaci znajomości języka, do którego Francuzi badający Kieślowskiego nie mają dostępu, a co za tym idzie – wszystkich polskich publikacji na jego temat. Zadecydowały więc głównie czynniki praktyczne, aczkolwiek ostatecznie bardzo się cieszę, że piszę taką a nie inną pracę w ramach swojego magisterium!

7. Czego najwięcej uczysz się poprzez filmy Kieślowskiego? 

Maciej: Ciężko powiedzieć, czego się uczę najwięcej. Myślę, że na pewno filmy Kieślowskiego bardzo mocno wpłynęły na ukształtowanie u mnie czegoś w rodzaju wrażliwości oraz empatii w spojrzeniu na drugiego człowieka. 

8. Jeśli miałbyś możliwość zadania jednego pytania Kieślowskiemu jak by ono brzmiało ? 

Maciej: Czy „Trzy kolory” to wciąż obserwowanie rzeczywistości? 


Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MOJA HISTORIA Z CHÂTEAU DU PAYRE, CZYLI JAK WYEMIGROWAĆ I ZAMIESZKAĆ W ZAMKU

Historia z Château du Payre to przypadek i ogromne szczęście któremu jednemu jak i drugiemu bardzo pomogłam.