Belle France

[:pl]Sarlat – stolica foie gras i trufli[:]

[:pl]Miałam napisać o tym „Jak zostać agentem nieruchomości we Francji” ale doszłam do wniosku, że w te ciepłe, majowe dni nie będę pisać o administracji francuskiej. Wystarczy, że zrobiłam deklarację podatkową. Basta! Wolę skupić swoje myśli wokół jedzenia, architektury i pięknych miejsc wartych zwiedzenia.
W ubiegły weekend byliśmy w Sarla, Domme i Gourdon – trzech miastach oddzielonych od siebie o jakieś 20 km.
Każde z nich ma odmienną atmosferę i tym samym co innego do zaproponowania.

Sarlat – miasto ultra turystyczne. Rocznie jest odwiedzane przez około 2.000.000 turystów, co na miasto liczące około 9 tyś. mieszkańców jest liczbą kolosalną. Osobiście odradzam zwiedzanie Sarlat w okresie bumu turystycznego, który przypada na lipiec i sierpień – w tych miesiącach zdecydowanie polecam ocean, tam zawsze się pomieścimy.

Sarlat to miasto będące stolicą Périgord Noir jednego z 4 pod departamentów Dordogne. Swoją nazwę Périgord Noir (Périgord Czarny) zawdzięcza hodowli trufli – najdroższych i najbardziej pożądanych grzybów świata. To właśnie tutaj jest raj na ziemi. Bo tu nie tylko o trufle chodzi, ale i o foie gras, kaczki, oliwy z orzechów i orzechy. Sarlat jak się okazuje jest stolicą luksusowego dobra znanego na całym świecie.

To właśnie tu w Dordogne produkuje się najbardziej pożądany i luksusowy francuski pasztet. Foie gras z grubym pieprzem i solą oraz białym słodkim winem np. Sauternes albo trochę tańszym Monbazillac. Wyborne! I tu się wcale nie snobuje, ale smakuje!

I choć gdzie indziej ten oto pasztet jest traktowany z namaszczeniem, tak tu w Dordogne jest on bardzo popularną przystawką. Znajdziesz go niemalże w każdej szanującej się choć trochę restauracji. Tu foie gras jest dobrem ogólnym, a nie tylko dla wybranych.

Foie gras ma wiele odmian jak chociażby istnieje z domieszką mięsa wieprzowego co wcale nie oznacza, że wszystko zostało zmieszane w jedną masę. Nic z tych rzeczy! Foie gras się nie miesza ani też nie rozsmarowuje ! Otóż foie gras jest owinięty pasztetem z mięsa wieprzowego, podobnie w przypadku foie gras z truflami – ale tym razem to foie gras owija trufl, które kosztuje la peau des couilles.

Na każdym targu w Dordogne znajdziesz zakonserwowaną foie gras albo kupowaną na wagę. W każdą sobotę w Sarlat jest organizowany targ sprzedający od foie gras po biżuterię, torby i warzywa własnej produkcji kończąc. Jest to bardzo przyjemny shopping nie mający nic wspólnego z shoppingiem w sieciówkach. Tutaj sami lokalsi znający się na jakości swoich produktów.

Drodzy państwo, muszę was powiadomić, że ten luksusowy produkt jest tworzony przez paysan – co w bezpośrednim tłumaczeniu na język polski oznacza „wieśniak”. Z całą świadomością używam tego słowa, które zarówno po polsku jak i po francuski jest określeniem bardzo pejoratywnym. Bo gdyby właśnie nie ci francuscy wieśniacy przywiązani miłością absolutną do swojej ziemi nie mielibyśmy tych win, tych serów, tych pasztetów i tej kiełbasy francuskiej, bez których wizerunek Francji byłby bardzo zredukowany. W końcu nie samą wieżą Eiffla człowiek żyje.

Jeśli jest miejsce, w którym mógłby się narodzić francuski romantyzm to myślę, że mogło by nim być Domme.
Miasteczko położone na stromej wyżynie z panoramicznym widokiem na Dordogne. Oblężone przez turystów w okresie wakacyjnym z kilku powodów: jest blisko Sarlat, należy do Les Plus Beaux Village de France (czyli Najpiękniejsze Wioski Francji), które jest stowarzyszeniem istniejącym od 6 mars 1982 mającym na celu chronić i promować dziedzictwo wyjątkowych gmin/wiosek i oferować im alternatywę od ich opustoszenia. Alternatywą często jest właśnie turystyka, a ta jak wiadomo ma swoje dobre i złe strony.

W całej Francji jest 157 najpiękniejszych wiosek w 14 regionach i 70 departamentów.
Niewiele. Bo też kryteria są dość zaostrzone: np. domy muszą mieć tradycyjne drewniane okiennice, a szyldy sklepowe ogólnie przyjętą przez wioskę estetykę. Wszystko ma być spójne i odrestaurowane z szacunkiem do przeszłości.

Stowarzyszenie wybiera bądź odrzuca z wszystkich nadesłanych kandydatur najpiękniejszą wioskę.
Tytuł najpiękniejszej wioski nie jest nadany na wieczność – jeśli któremuś z wójtów przyjdzie do głowy wybudować centrum handlowe w podlegającej mu wiosce czy nawet na jej obrzeżach może się pożegnać z tytułem …

Gourdon małe miasto liczące sobie 4,5 tyś mieszkańców. W departamencie Lot, w tym samym w którym są boskie Saint Cirq Lapopie i Rocamadour ale nie, nie mogę teraz wam pisać o tych cudach. Napiszę kiedy indziej. Obiecuję. Wracając do Gourdon to jest to bardzo lokalne, przyjemne i muzykalne miasto. W centrum na przeciw katedry ludzie grali, tańczyli i śpiewali tak po prostu bez większej okazji.

Postanowiliśmy zakończyć naszą jednodniową podróż w lokalnym sklepie z winami kupując wyśmienite wino z 2013 z apelacji Cahors. Wino taniczne, mocne o bardzo ciemnej kolorystyce niemalże czarne. Przed degustacją radzę je napowietrzyć – czyli albo przelać do karafki albo otworzyć butelkę i pozostawić ją samej sobie na godzinkę.

Każdy nasz wyjazd czy to za sprawą Leggett Immobilier czy za sprawą chęci odkrycia nowych miejsc jest do siebie podobny. Pracując mamy wrażenie, że podróżujemy a podróżując odkrywamy. I im więcej podróżujemy zdajemy sobie coraz bardziej sprawę, że nie starczy nam życia by odkryć KAŻDY zakątek Francji.

Francja jest zaskakująca nawet w największej dziurze świata dans trou du cul du monde odkrywasz architekturę, restauracje czy wino które cie powala na kolana a czasem i z nóg.  Redukując Francję do Paryża robi się jej ogromną krzywdę. Taką samą jak by się zrobiło Polsce redukując ją do Warszawy.

Polecamy się do odkrywania Francji razem z nami. Zapisz się na Newsletter. Co środę nowe odkrycie Francji

[FM_form id=”4″][:]


Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MOJA HISTORIA Z CHÂTEAU DU PAYRE, CZYLI JAK WYEMIGROWAĆ I ZAMIESZKAĆ W ZAMKU

Historia z Château du Payre to przypadek i ogromne szczęście któremu jednemu jak i drugiemu bardzo pomogłam.