Belle France

[:pl]Angoulême – stolica zabytkowych samochodów i komiksu. [:]

[:pl]Angoulême – miasto liczące sobie około 43 tyś mieszkańców oraz około 183 tyś na jego przedmieściach. Mieszczące się w regionie Nouvelle Aquitaine w departamencie Charente.  Angoulême to nie moja miłość ani od pierwszego ani nie będzie ona od żadnego wejrzenia. Angoulême to miasto w którym robię shopping w jednym z moich ulubionych sklepów oraz uczestniczę w corocznej imprezie bożonarodzeniowej z Leggett Immobilier w Hotelu Mercure. I to by było na tyle!

Jest coś w tym mieście co nie pozwala mi się w nim zakochać. Może jest ono za bardzo „artystyczne”. Corocznie od 1974 roku jest organizowany duży Międzynarodowy Festiwal Komiksu (fr. Festival International de la Bande Dessinée d’Angoulême). Postacie z komiksu są obecne niemalże na każdej ulicy miasta. Nie mogę powiedzieć, że jest to źle zrealizowane. Nic z tych rzeczy. Wszystko to bardzo dobrze współgra z architekturą ulic i miasta.

Nigdy w życiu nie przeczytałam żadnego komiksu (!) Co zdecydowanie różni mnie od mojego chłopaka Cyrille. Dodatkowo moja długoletnia edukacja artystyczna powoduje, że wszelkie działania artystyczne odbijają mi się czkawką. Jakoś już nie mogę. Męczy mnie to, tak samo jak wejście do galerii sztuki. Nie. Nie nie wchodzę. Wolę posiedzieć i podumać w średniowiecznych katedrach.

Angoulême nie jest miastem dla mnie, ale to nie oznacza, że inni nie mogą zaczerpną przyjemności przebywania w tym mieście. Jest to miasto zdecydowanie dla wielbicieli komiksu i zabytkowych samochodów.

Tak jak komiks do mnie nie przemawia tak Międzynarodowe Wyścigi Samochodowe wokół Angoulême (Le Circuit International Automobile des Remparts d’Angoulême) już jakoś bardziej. Choć prawo jazdy zrobiłam w wieku 34 lat a moja pierwsza lekcja jazdy była dla mnie przeżyciem niemalże traumatycznym. Tak teraz śmigam samochodem i nawet potrafi mi ona dostarczyć nie lada przyjemności. Pod warunkiem, że jadę sama bo jazda z Cyryllem – pasażerem to wątpliwa przyjemność 😉

W zeszły weekend Cyrille i ja spędziliśmy na oglądaniu i fotografowaniu zabytkowych, rzadkich modeli samochodów od XIX do XXI.
Muszę przyznać, że niektóre z nich to prawdziwe działa sztuki. I co jest zabawne, że nigdy to nie była intencja autora by się nimi stały …

Dla mnie ten festiwal był nie tylko wycieczką w czasie ale i też wycieczka poznawczą; pierwsze samochody Citroen, Renault, Bugatti, BMW z lat 30 60 i 80-tych, Ferrari, Porsche, Alpha Romeo, Honda, Fiat nawet 126 😉  … Modele samochodów które zaskakiwały i wzbudzały podziw poprzez swoją linię, kreatywność i tym samym nie powtarzalność.

Festiwal istnieje od 1939 roku i jest on obowiązkowy dla wszystkich wielbicieli samochodów zarówno dla tych dużych jak i małych.
Cieszy się on bardzo dużym powodzeniem nie tylko wśród Francuzów ale i Anglików. Zarówno jedni jak i drudzy sprowadzają swoje samochody właśnie tu do Angoulême by móc raz do roku stanąć do wyścigu swoją bryką z lat 20, 30, 40, 50 itp

Program festiwalu jest rozpisany na 3 dni; piątek, sobota, niedziela. Podczas dwóch pierwszych dni mają miejsce wystawy i konkursy w kategorii elegancji, restauracji samochodu. W ostatni dzień w niedziele jest do rozstrzygnięcia najważniejszy konkurs na najlepszego rajdowca w poszczególnej kategorii samochodu i jego silnika. I tak mamy np wyścig samochodów sprzed II wojny światowej z pojemnością silnika nie więcej aniżeli 1500cm3, wyścig zarezerwowany dla Buggatti typu 13, 35, 37, 51, 59 od 1910 do 1939, wyścig zarezerwowany dla renomowanych rajdowców światowych. W tym roku był nim m.in Ari Vatanen – fiński kierowca rajdowy. Rajdowy mistrz świata w 1981 oraz Wielkiej Brytanii w 1976 i 1980 oraz bohater z dzieciństwa Cyrille którego duma rozpierała z możliwości zrobienia sobie z nim zdjęcia.

I muszę przyznać, że zabytkowe samochody mają coś wspólnego z średniowiecznymi katedrami (tak na marginesie polecam Cathédrale Sainte-Cécile d’Albi. Napisze o niej kiedyś) jest to pieczołowitość i oddanie. W trakcie ich tworzenia nie wychodzi na pierwszy plan trauma autora tak jak często jest to w sztuce współczesnej a raczej jego zmaganie się i pełen sukces nad materią. Dlatego też znacznie bardziej wolę spędzić weekend na oglądaniu starych dwu, trzy czy czterokołowych pojazdów aniżeli w galerii sztuki.

Dla wielbicieli komiksu zapraszam tutaj
Dla wielbicieli zabytkowych samochodów zapraszam tutaj
A samą siebie zapraszam do Katedry Świętej Cecylii w Albi ;)[:]


Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

MOJA HISTORIA Z CHÂTEAU DU PAYRE, CZYLI JAK WYEMIGROWAĆ I ZAMIESZKAĆ W ZAMKU

Historia z Château du Payre to przypadek i ogromne szczęście któremu jednemu jak i drugiemu bardzo pomogłam.